Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No18 part6.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

doprowadziło cię do szaleństwa... Czy długo będziesz jeszcze bajdurzył?... — zapytał Raul.
— Już basta, już się zupełnie wygadałem, prawdziwy przyjacielu, — wykrzyknął młody opryszek, — i nie otworzę już gęby, chyba żeby ci dać dobrą radę...
— Po tem co dla mnie uczyniłeś, każda rada musi być dobrze przyjętą, odrzekł Raul, — gadaj zatem o co chodzi, bardzo cię proszę...
— Rozmawiałeś zemną i z moimi towarzyszami o rzeczach bardzo poważnych, nieprawda?...
— Najświętsza prawda... wiesz sam o tem dobrze..<.br> — Tak, ale ja wiem także, że nic tak nie nuży i nie męczy jak gimnastyka i wiem, że nigdzie nie gawędzi się tak dobrze jak przy stole... Że zaś jesteśmy i ogromnie głodni i ogromnie spragnieni, nie bylibyśmy w stanie słuchać cię o suchej buzi... Zrozumiałeś Regulusie?...
— Zrozumiałem że macie ochotę na kolacyę!..
— Odgadłeś Regulusie!... Chodź zatem w moje objęcia, niech cię do serca przycisnę!... Co to za dowcip, co to za inteligencya u tego człowieka!...