Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No18 part12.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Otwórz mi...

Ale nie miał czasu dokończyć... bo dał się słyszeć głuchy zgrzyt odsuwającej się zasuwy i małe okienko wyrżnięte w okiennicy, otworzyło się raptownie.
Błysnęło światło i ukazała się jakaś głowa w białej bawełnianej szlafmycy.
— Kto tam u dyabła budzi mnie o tej godzinie?...
— A! ha! ukazałeś się nam nareszcie ojcze Filoche — odpowiedział Larifla — widocznie twardo zasypiałeś. — Kazałeś nam długo czekać na siebie!... No, ale skoro już jesteś, nie mówmy więcej o tem.. — Otwieraj tylko prędko!..
— Otwieraj!... otwieraj... bardzo to łatwo powiedzieć otwieraj, ale ja nie otwieram tak zaraz pierwszemu lepszemu kołaczącemu... — Muszę najprzód wiedzieć co wy za jedni jesteście?...
— Jakto! ojcze Filoche — wykrzyknął oburzony Larifla — nie poznajesz swoich stałych gości?... — A to pięknie z twojej strony!... — Nie spodziewałem się tego po tobie!...
— Nie poznaję nikogo, — W nocy wszystkie koty szare... Powiedzcie jak się nazywacie.