Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No17 part3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Ściętego kłosa z Rigolado i od Pawła Niquet...
— Jak się nazywają?...
— Co do ich nazwisk... rozumiesz, że nie dopytuję się o nie... byłoby to w bardzo złym guście... zwłaszcza, że każdy wie w Paryżu, iż jestem zanadto dobrze wychowanym młodzieńcem, ażebym miał się aż do tego stopnia zapomnieć... Co do nazwisk przybranych, to rzecz inna...
— Aj! do wszystkich dyabłów, nieznośny gaduło — o te właśnie nazwiska pytam! — krzyknął hrabia.
— No, więc są: Bec-de-miel, Radisnoir, Peau d’angora i Tape à l’oeil...
Hrabia uśmiechnął się zadowolony.
— Tak, tak... — rzekł — znam ich, i powiadasz, że są dobrzy...
— Widziałeś ich przy robocie? — zapytał bandyta.
— O joj... — pracowali nawet parę razy pod moją komendą!... Słowo honoru, że mam szczęście!... Z pomiędzy wszystkich beduinów paryzkich, tych cenię sobie najwyżej.
— Więc ja sam nie mogę tego zrobić?... więc potrzeba towarzystwa?...
— Tak i dla tego przyszedłem do ciebie, ażebyś zamówił ludzi..
— A to się ślicznie składa!... Czy