Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1888 No14 part5.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.


XXVI.
Raul i Joanna.

Naczelnik wydziału pokręcił głową.
— Niepodobna pani margrabino... niepodobna!...
— A to dla czego?... proszę pana dla czego?...
— Obowiązek mój i sumienie nie pozwalają na to.
— Nie idzie tu ani o obowiązek, ani o sumienie... Idzie tylko o oddanie przysługi biednej kobiecie, która w panu tylko widzi zbawienie... Niech pan nie sądzi, że chcę zrobić jaki użytek z tego fałszywego dokumentu... o nie... ja go chcę zniszczyć... tu... Zaraz... w pańskich oczach... Skoro tylko ten przeklęty papier nie będzie egzystował, nie pozostanie śladu z mojego błędu, a moja wdzięczność dla pana trwać będzie wiecznie.
Baron zamyślił się poważnie.
— Pani margrabino... — odezwał się tonem stanowczym, — kosztuje mnie to bardzo wiele, że muszę odmówić żądaniu pani, ale niechaj pani nie nalega na mnie napróżno... Dla własnego interesu pani nie mogę u-