Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No287 part6.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wódki podtrzymuje lepiej człowieka, niż za tyleż chleba..
Na nieszczęścia tych trzech sous brakuje mi najczęściej... Pewnego pięknego poranku, znajdą mnie nieżywego na rogu jakiej ulicy. Będą się zapytywać z czego on umarł?... ale nikomu nie przyjdzie na myśl, że ten łotr umarł z głodu?... Jedynem moim marzeniem jest teraz upić się absyntem, bo jak się upiję, to czuję, że mi krew żywo krąży w żyłach.
Jestem wtedy z jakie pół dnia szczęśliwym... Za to przebudzenie jest okropne... Zdaja mi się że mi głowa pęka, że mi coś rozdziera wnętrzności... Nie wesołe to, daję słowo!... Mówię prawdziwie jak jest. Widzisz więc, że nie mogę się bardzo chwalić i że nie mam powodu dbać o życia bardziej, niż o dziurawą podeszwę...
Nastało chwilowe milczenie.
Pan de Credancé zamyślił się.
Blady młodzieniec zanucił przez zęby melodyę popularną, od której wziął swoja nazwisko.

La ri fla

fla fla
La ri fla
fla fla

Larifla fla fla.