Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No287 part5.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Jestem sprawiedliwy... a wiem dobrze co ja jestem!... Uprawiałem aby żyć wszelkie próżniackie rzemiosła... Zbierałem ogryzki cygar, sprzedawałem zapałki, otwierałem drzwiczki od fiakrów przy wejściach teatralnych. To szkaradne zajęcie żywiło moich towarzyszy, ja o mało nie zdechłem z głodu.
— Dla czego?...
— Abo ja wiem?.. nie miałem szczęścia i kwita... Otóż nie będąc już bardzo uczciwym, chciałem zostać do reszty łotrem, w nadziei że to mi się lepiej uda!... Ale gdzietam!... Jeżeli zdarzyło mi się odczepić jaki zegarek, to na pewno był mosiężny!... Jeżelim zdołał wyciągnąć portmonetkę, to najpierw próżną... Gdybym wybił szybę u jakiego wekslarza i pochwycił pełną kobiałkę, dałbym głowę za to, że złoto zmieniłoby się w moim ręku w miedzianą monetę..
— Biednyś chłopak, — szepnął z uśmiechem hrabia.
Larifla mówił dalej:
— Wszyscy ludzie na świecie powinni mieć jakie schronienie i żywność, wszyscy też mniej więcej to mają, oprócz mnie chyba jednego... Przyzwyczaiłem się jadać co drugi dzień, ale pić muszę przecie... Za trzy sous