Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No287 part15.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Nie wpuszcza się już nikogo... — już po północy... — zamykam zaraz — idźcie sobie do licha gdzieindziej...
— Nie możemy tego zrobić, bo musimy się zobaczyć z pewną osobą, która się tu znajduje...
— Nie ma tu nikogo... — sala zupełnie pusta... — odczepcie się i dajcie mi pokój święty.
Osoba ta nazywa się Boule-qui-roule... ciągnął Larifla, nie zrażając się niegrzeczsem przyjęciem kupca.
— Ani go nieznam, ani niewidziałem nigdy... — idźcie sobie do licha...
— No, no, tylko nie doprowadzaj mnie do złości... bo ci mówię że Boule-qui-roule jest tutaj i basta.
— A ja mówię — krzyknął ze złością kupiec — że sala pusta i że nie ma w niej nikogo zgoła. Zobaczcie jeżeli chcecie..
— W sali być może, że niema, — zawołał, śmiejąc się Larifla — ale trzeba zobaczyć pod podłogą...
Zaledwie blady młodzieniec wypowiedział te słowa, kupiec schwycił go silnie za gardło, jakby zdusić pragnął...
Pan de Credencé podniósł laskę, chcąc przyjść z pomocą towarzyszowi...