Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No287 part12.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Jak najprędzej... — Tej nocy choćby, jeżeli to możebne...
— I nie później jak natychmiast nie prawdaż?
— Właśnie. — Nie wiesz gdziebym go spotkał?
— Nie... — ale znam kogoś co będzie może wiedział.
— Jak nazywasz tego kogoś.
— Boule-qui-roule... — Ładny chłopak i sprytna kanalia...
— Gdzie go znajdziesz?...
— Niedaleko... na ulicy Fosses-du-Temple.
— To chodźmy go poszukać...
— Jestem, prawdziwy przyjacielu gotów na twoje rozkazy.. — Może mi każesz wleźć na księżyc — gadaj — to zawołam zaraz, aby mi podano drabinę!...
Pan de Credencé zapłacił i wyszedł z zakładu razem z Larifla.
Północ wybiła.
Widowiska pokończyły się we wszystkich teatrach i bulwar przed chwilą tako ożywiony i oświetlony, był teraz zupełnie pusty i ciemny.
Dwaj towarzysze skręcili w ulicę Fosses-du-Temple.
Ulica ta nie istniejąca już dzisiaj, była bezspornie najobrzydliwszą w Paryżu.