Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No286 part9.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

miał wyjście na tę ulicę, gdzie także był odźwierny.
— Proszę o sznurek... — zawołał hrabia przy bramie.
— Kto tam?... — zapytał jakiś ochrypły głos z głębi mieszkania.
— Ja ojcze Legrande, Regulus... — odpowiedział Raul, — szóste piętro numer 21.
Okienko zaraz się otworzyło.
— Ho! ho! ho! — zawołał wesoło ojciec Legrande, — to pan powrócił z podróży, panie Regulus?...
— Powróciłem jak widzicie...
— Przy dobrem zdrowiu?...
— Z całemi nogami, z dobremi oczami i gotów do zabawy...
— I zaledwie pan przyjechałeś już zaraz wychodzisz na hulankę?...
— Po co czekać ojcze Legrande, trzeba korzystać z czasu.
— Co prawda!... możem tak samo i ja robił w pańskim wieku... Młodość mija i nie zawsze można być tem czem się było... Baw się dobrze panie Regulus!... baw się dobrze... Życzę ci tego z serca...
— Dziękuję.
Stary odźwierny pociągnął za sznurek, pogwizdując jakąś piosnkę, a hrabia Credencé znalazł się na nierów-