Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No283 part6.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— To najmniejsza — a mogę nawet teraz zaraz formalność tę uskutecznić.
Wdowa wzięła ołówek i kawałek papieru.
— Twoja przyszła lokatorka to pani margrabina Castella... — ciągnął hrabia.
— Ho! ho!... — mruknęła pani Damirau, — dystyngowana jakaś dama!...
— Wielka dama — i bardzo w dodatku bogata...
— Młoda, piękna, bogata i w dodatku margrabina!... O! są więc szczęśliwe kobiety!... Tej do zupełnego szczęścia, potrzeba by tego tylko, ażeby została wdową.
— W takim razie nic jej nie brakuje.
— Więc to wdowa?.. — wykrzyknęła pani Damirau.
— Wdowa.
— A kiedyż jej mąż umarł?
— Zaledwie kilka tygodni temu.
— Tak niedawno?
— Tak niestety.
— Czy kochała tego męża?
Hrabia parsknął śmiechem.
— Pytasz się mnie czy go kochała? — wątpię bardzo kochana Eleonoro.
— Ah!... bo zapewne... — rzekła żywo wdowa, ale nie dokończyła.
— Tak właśnie „dla tego że” — do-