Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No282 part7.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

elastyczna i z trudnością zdawała się powstrzymywać od rzucenia się przybyłemu na szyję.
Powstrzymała się atoli i poprzestała na podaniu mu ręki i głosem drżącym ze wzruszenia przemówiła:
— O! kochany hrabio, jakże jestem szczęśliwą, żeś przypomniał sobie o mnie, żeś przyszedł mnie odwiedzić!...
Czy ta radość miała oznaczać, iż hrabia był kiedyś wyjątkowo przez nią lubionym?...
Wcale nie...
Pani Damirau nie kochała Raula ani więcej ani mniej niż jego poprzedników i następców...
Każdego z dawnych znajomych witała z jednaką sympatyą.
Wszyscy ex-kochankowie zajmowali jedno i to samo miejsce na jej hipotece sercowej.
Gość odpowiedział na powitanie, przeciągłem uściśnieniem drżących rączek wdówki.
— Zawsześ jest prześliczną Eleonoro!... — rzekł.
— Czy naprawdę? — odrzekła robiąc zalotną minkę.
— Słowo honoru... Piękniejszaś bodaj jak kiedyś!...
— A z ciebie kochany hrabio zawsze po dawnemu galant!...