Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No278 part6.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ciła i że nie straci ani chwili, ażeby za nią pospieszyć i... przeszkodzić samobójstwu.
Jadąc do Paryża, nikczemna intrygantka zatrzymała się przed apteką i kupiła flakonik jakiegoś obojętnego płynu, którego ciemny kolor podobnym był do gwałtownej trucizny laudanum.
Zajechała następnie do hotelu, jaki jej nastręczył stangret, wzięła skromny pokoik, za który z góry zapłaciła, mówiąc że wyjedzie nazajutrz rano i... oczekiwała na przybycie Gastona.
— Gdyby się najbardziej nawet spieszył, nie mógł znaleźć się prędzej jak za dwie godziny.
Ażeby zabić czas oczekiwania, zeskrobała zręcznie etykietę z flaszeczki i napisała na niej nazwę trucizny, o jakiej wspominaliśmy powyżej.


∗             ∗

Powróćmy do Gastona w chwili gdy opuszczał Folie-Normand.
Obietnica stu franków dobrze podziałała na stangreta.
Zaczął okładać konia co się tylko zmieściło — a dzięki temu nieszczęśliwe zwierzę galopowało jak kiedyś, chyba za czasów swojej młodości.