Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No276 part9.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

a nie chcąc wtajemniczać służby w to co się stało, sam ją rozebrał, sam położył na łóżku i sam zajął się trzeźwieniem.
Ale napróżno okładał czoło i skronie zimną wodą, napróżno podawał sole do wąchania — Blanka nie przychodziła do siebie.
Niezmiernie zaniepokojony tem, że kryzys tak długo się przeciąga, miał już wołać lokaja i posyłać po doktora, gdy w tem usłyszał turkot zajeżdżającego przed peron Folie-Normand powozu.
Czując się zupełnie niezdolnym do przyjęcia kogokolwiek, wyszedł do sąsiedniego pokoju i zadzwonił na służącego, aby jak najprędzej odprawił nie wporę przybywającego gościa.
— Czy margrabia dzwonił?... zapytał wchodzący lokaj.
— Kto to przyjechał?...
— Nie przyjechał nikt, panie margrabio.
— Słyszałem przecie turkot powozu...
— To powóz najęty, po który posyłała panna Joanna.
Gastonowi ścisnęło się gwałtownie serce. Od godziny ani żartem nie pomyślał o wychowance.