Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No276 part3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

będzie wiecznie. — Opuścić ją, to ją zgubić!...
— I to mnie nie obchodzi zresztą! — Com ja winien temu, żem ciebie pokochał?... — Kto mógłby mieć do mnie pretensyę, że idę tam, dokąd mnie miłość prowadzi?... — Na tym padole żyje każdy przedewszystkiem dla siebie!... — Jeżeli będzie w mej mocy, oszczędzić Blance jakiego zmartwienia, lub jakiej boleści, zrobię to chętnie. — Cóż ja mogę już dzisiaj poradzić?.. — Nic!... — Zmartwienie zresztą prędko przechodzi... — Popłacze trochę, ale się uspokoi.
— Są zmartwienia niedające się pokonać!... — wtrąciła Joanna poważnie.
— Rozpacz Blanki, nie będzie tego rodzaju! — odpowiedział Gaston obojętnie.
— Kto to wie?... Jeżeli zaś umrze z przyczyny twojego opuszczenia, czy wiesz że to zbrodnią by było, że to strasznie by na twojem zaciążyło sumieniu!...
— Jeżeli Blanka umrze, — odpowiedział Gaston, popychany ku swojej zgubie przez jakiegoś złego ducha, — margrabina Castella będzie miała imię Joanna...
Wymówiwszy bezwiednie prawie te słowa ohydne, które mu się w uszach