Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No270 part9.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

da panna zupełnie obojętnie, — może być...
— Przypominasz go sobie teraz? — powtórzyła Blanka.
— Nie... Musiałam go zapewne widzieć, ale nie zwracałam nań uwagi.
— W takim razie nie zauważyłaś wcale jak wygląda — czy np. ładny czy brzydki?...
— Trudno by mi było, przyznaję, odpowiedzieć na to, bo znajduję że wszyscy mężczyzni są do siebie podobni.
— To nie wróży zatem nic dobrego dla zakochanego młodzieńca, — pomyślała Blanka. — Jakże zdoła zwalczyć tę pogardę dumnej duszy?.. Jak przełamie lody tego drzemiącego jeszcze serca.


∗             ∗

Upłynął tydzień.
Emanuel Enjalbert stawiał się w Auteuil z punktualnością dokładnego zegarka.
Cały dzień zajęty w biurze, wieczorem przepędzał w Folie-Normand.
Trochę już ośmielony, przedstawiał się takim jakim był rzeczywiście, to jest rozmownym, przyjemnym a nawet dowcipnym bardzo.
Młoda panna z wielką ochotą pro-