Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No270 part6.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

mość zamiarów pretendenta, pozwoli jej lepiej go ocenić.
— Pochwalam cię zupełnie w tym względzie... Kiedyż przyjedzie ten pan?
— Jutro. — Ja zaraz każę zaprzęgać i pojadę do Paryża — Muszę się o niego wywiedzieć, muszę sprawdzić to wszystko co mi opowiedział o sobie i o swojej rodzinie.
— Czy mu więc nie dowierzasz?
— Myślę że mówił najszczerszą; prawdę, ale w takich okolicznościach ostrożność nigdy nie zawadzi.
— Cóż potem?
— Reszta już do niego należy, niechaj się sam stara o zdobycie serca panny!... A teraz kochana Blanko ucałuj mnie, bo idę się ubierać i jadę. — Może niepowrócę tak wcześnie... nie obawiajcie się i nie czekajcie na mnie.
Gaston przypomniał sobie, że często grywał w karty z baronem B... szefem ministeryum marynarki.
Ta okoliczność uprościła mu bardzo jego zamiary.
Kazał stangretowi zawieźć się do ministeryum na ulicę Royale.
Posłał swoję kartę baronowi i został natychmiast przyjętym.
W kliku słowach wytłomaczył cel swoich odwiedzin.