Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No264b part6.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Przypuszczenie to także mnie doprawdy oburza!... Ta łagodna twarzyczka i te oczęta prześliczne znamionują jaknajlepszą naturę. Jeżeli cokolwiek może ją zwichnąć, zgubić, to z pewnością więzienie, którem jej grożą... Gastonie mój drogi, mój kochany, proszę cię nie pozwól na to... nie pozwól jej ginąć w występku!...
— A jakże ja mogę temu zapobiedz?...
— Najprostszym sposobem w świece. Oświadcz, że chcesz zatrzymać dziewczynkę, że się obowiązujesz czuwać nad nią i zapewnić jej przyszłość,
— Zatrzymać ją? — wykrzyknął margrabia zdziwiony — Blanko! kochana Blanko, co też ty mówisz?...
— Mówię co myślę... pokochałam małą i błagam cię w imię naszej miłości, nie odbieraj mi jej! Czy będziesz miał odwagę odmówić takiej proźbie?...
— Twoje prośby jak wiesz, są dla mnie rozkazami... Nie potrafię ci nic odmówić... ale się bardzo obawiam...
— Czego?
— Smutnych następstw z tego powodu...
— Nie rozumiem o jakich chcesz mówić następstwach?...