Ta strona została skorygowana.
Zamiast odpowiedzieć Gaston zapytał:
— Co pan zamyślasz zrobić z tą małą?
— O! nic nadzwyczajnego... Odprowadzę ją do domu przestępców małoletnich, gdzie pozostanie do ośmnastego roku życia.
— Czy to więzienie?...
— Nie — dom poprawy, ale na jedno prawie wychodzi.
— Toż to dziecko przecie niewinne.
— Zapewne.
— No to za cóż ją karać?
— Nie chodzi tu wcale o karę.
— Więc o cóż?
— O poprawę... Dziecko, rzecz na-