Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No264a part4.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

nowczy i zaraz nazajutrz udała się z nim razem do Białego domku.
Pan de Jessains spodziewał się tej wizyty.
Lepiej niż pani Castella, zrozumiał wczoraj, jak wielkie, głębokie wrażenie uczyniła jego córka na Gastonie.
Nie zdziwił się też także wcale, gdy usłyszał proźbę margrabiny.
— Zanim odpowiem na zaszczytne żądanie pani, — odrzekł wzruszony baron, muszę wyznać naprzód otwarcie, że majątek na jaki Blanka może liczyć, nie jest równym majątkowi jaki państwo posiadają, a jaki jak słyszałem wynosi kilka milionów liwrów. Blanka pani margrabino, będzie miała po mojej śmierci najwyżej dwanaście do piętnastu tysięcy rocznej renty... Przyzna pani, że to nie wiele.
— Ależ panie, — odpowiedziała pani Castella z pełnym godności uśmiechem — to nas wcale nie obchodził... Podobne kwestye nie istnieją ani dla mnie, ani dla mojego syna... życzymy sobie zaszczytnego połączenia się z domem pańskim, prosimy o rękę Blanki, ale nie pytamy wcale o to, wiele ta ręka posiada złota?...
Dla panny de Jessains była to partya