Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No261 part1.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Teraz już była wszelka pewność, że za jakie dziesięć minut dotrze do lądu...
Joson, zaczynał już odmawiać modlitwy dziękczynne do Matki Bozkiej wybawicielki.
Nagle Gaston zadrżał cały.
Zdawało mu się, że pośród wycia burzy, jakiś krzyk rozpaczliwy, krzyk wzywający ratunku dolatuje jego ucha.
Ej — zapewne przywidziało mu się.
Krzyk mewy, unoszącej się nad morzem, można wziąść często za krzyk tonącego.