Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No254 part8.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Ba! będziemy szukać... mam przecie dobry węch w takich razach.
— Obawiam się jeszcze jednej tylko rzeczy...
— Jakiej?
— Żeby się kobiety nie pobudziły.
— Miejmy nadzieję, że się nie p budzą — odpowiedział Pictoupain groźnym gestem.
— A jednak gdyby — się pobudziły bo trzeba przewidywać wszystko...
— Musielibyśmy uciec się do ostatecznych środków. — Będziemy mieli ze sobą koziki, z któremi obaj potrafimy się obchodzić. Przypuszczam, że nie stałeś się tak wrażliwym, iżby ci szkodzić miało kilka marnych kropli krwi.
— Zapewne, ale byłaby to gra i to gruba! — Mniejsza o galery, ale stryczek... to mi się wcale nie podoba, i chodzi mi o moję szyję...
— I mnie także chodzi o moję, a jednak się nie cofam!... kto nie ryzykuje nic nie ma.
— No, ja się nie cofnę, możesz być tego pewnym — ale jakże się pozbędziemy łupu?
— Podejmuję się z tem załatwić
— Masz kupca?
— Mam — porządnego człowieka do złotego cielca, głuchego jak pień, z którym miałem już interesy... Nazy-