Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No251 part8.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

odegrać każdą rolę, mógłby odśpiewać każdy kuplet a w potrzebie mógłby. nawet i wszystkie pas odtańczyć.
Nie przeszkadzało mu to zazwyczaj przysłuchiwać się i zachwycać.
Ale tego wieczora (przynajmniej od zaczęcia się drugiego aktu), był jakoś zupełnie obojętnym, a obecność panny Formozy na scenie, nie była wstanie zwrócić jego uwagi.
Przeciwnie — o mało nie skręcił karku, zwracając ciągle głowę w stronę loży w której królowała margrabina...
Dla lepszego przypatrzenia się uderzającej piękności, wycierał nieustannie szkła lornety perłową rękawiczką.
Zaraz po zapadnięciu kurtyny podniósł się i rzekł do sąsiada:
— Kochany hrabio, domagam się spełnienia obietnicy.
— Domagasz się ażebym cię zaprowadził do pani Castella>...
— Sameś mi to zaproponował przed chwilą.
— A że nie zaproponowałem na żarty, to służę ci baronie.
— Tylko proszę nie zapomnij przeprosić margrabinę za moję toaletę.
— Oh! nie obawiaj się pan wcale. Pani Castella jest bardzo rozumną kobietą i na takie drobnostki nie zwraca żadnej uwagi.