Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No248 part10.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Pomówmy poważnie, — rzekł — czy obstajesz bezwarunkowo przy swojej idée fixe?...
— Przy jakiej idée fixe?
— Przy zamiarze pozbawienia się życia...
— Stanowczo, łaskawy panie.
— Wybacz mi moję szczerość; ale to nie ma żadnego sensu.
— Dla czego?
— Dla tego, że życie to rzecz wcale przyjemna i, że jeżeli kto ma co co zdrowy rozum, to powinien go pielęgnować najstaranniej i najdłużej.
— A! to doskonałe! — wykrzyknął młody człowiek — niech mnie dyabli porwą, jeżeli co rozumiem! Możesz pan przyznać sobie najzupełniejszy brak loiki.
— Tak pan sądzisz?
— No bo jakże?... Manifestujesz pan w tej chwili taką miłość życia zapamiętałą, a przed dwoma godzinami chciałeś się strzelać ze mną, dla tego tylko, że odciąłem sznurek na którym wędrowałeś do wieczności.
— Wiesz pan co to oznacza?
— Oznacza, że się nie mylę, że pan nie masz zdrowego sensu w głowie.
— Sprobuję wyciągnąć inny wniosek, jeżeli pan na to pozwolisz.
— No, naprzykład?...