Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No247 part10.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

jeszcze, ale ja pana poprowadzę krótszą drogą...
— Gdzie mnie pan poprowadzisz?
— W dobre miejsce, bądź zupełnie spokojnym. Ja się boję kuchen podejrzanych!... Pójdziemy do pawilonu d’Amenonville.... Musisz pan znać to miejsce choćby z nazwiska tylko, to wcale elegancka restauracya. Reklamują ją w każdej sztuce w Palais-Royale i w Rozmaitości.
— Znam ją dobrze bo... często tam jadałem...
— Doskonale... wiesz pan zatem, że jeść dają wyśmienicie, a będziemy wybierać co najlepsze, jak prawdziwe żarłoki... Zdaj się pan zresztą na mnie.. Jeszcze tam na drugim świecie przypomni się panu to jedzenie...
Nieznajomy mówił tak prędko, że się zmęczył i zmuszony był odetchnąć całą piersią dla nabrania powietrza, poczem poszli w stronę d Armenonville, z pośpiechem na jaki tylko pozwalała ciężka tusza ex-wisielca.
Zaledwie jednak uszli jakie dwadzieścia kroków, grubas zatrzymał się i nadstawił ucha.
W dali dał się słyszeć turkot powozu i to ten turkot urywany, niepochodzący od powozu prywatnego,