Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No245 part12.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

nają czytelnicy — uczuł był pewną odrazę do niego.
Rezultat szczegółowego badania wypadł mniej jeszcze korzystnie.
Wyobraźcie bo sobie mężczyznę średniego wzrostu i bardzo otyłego...
Szyja jak u bawołu, ramiona olbrzymie, ręce szerokie o grubych krótkich palcach, nogi bajecznych rozmiarów.
Widok tych członków nieproporcyonalnych, jakby nalanych tłuszczem, przywodził na pamięć owe lalki napełnione gazem, które uwiązane na sznureczku, jak balony, sprawiają wielką uciechę dzieciom.
Całość opisanej osobistości byłaby tylko niezgrabną i śmieszną, gdyby twarz przerażająco brzydka, nie czyniła jej straszną prawie.
Twarz ta czerwona przed chwilą, a teraz blada, była szeroka jak księżyc, czaszka zupełnie była łysa, dwa tylko kosmyki siwiejące opuszczały się po skroniach, twarz miała przytem wyraz straszny, niedobrze wróżący...
Oczy wielkie, okrągłe, blado szare, jak u sowy a ocienione krzaczastemi brwiami, musiały mieć zazwyczaj wyraz groźny; nos długi, cienki, zakrzywiony, ze ściśniętemi nozdrzami, po-