Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No244 part5.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Panie! panie! jest... list do pana...
Przeszedł brudny i ciemny korytarz i uczuł przyjemność niewysłowioną, gdy się znalazł po za domem, gdy odetchnął prawdziwem świeżem powietrzem.
Puścił się ulicą de la Pepinière, prawie zupełnie pustą o tej porze.
Będziemy mu towarzyszyć.


III.
W lasku Bulońskim.

— Mieszkaniec z poddasza biegł raźno, jak człowiek co spieszy na przyjemną jaką rozrywkę i wie że nań oczekują.
Niezmiernie by byli zdziwieni rzadcy przechodnie, gdyby się dowiedzieli, iż ten panicz ubrany tak porządnie, ten panicz którego obecność o tej porze na ulicy, przypisywano jakiejś nocnej awanturze, dźwigał w kieszeni pistolet, którym za chwilę miał się życia pozbawić!...
A jednak była to rzeczywista prawda.
Młody blondyn mógł być uważany