Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No243 part11.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

posiadał on ozdoby zniszczone zupełnie prawie przez rdzę.
Niegdyś była to może sztuka zbytkowna i kosztowna...
Ale na świecie wszystko przemija niestety.
Młody blondyn zapuścił w lufę stempel, ażeby się przekonać czy pistolet jest rzeczywiście nabity.
Potem odwiódł kurek, ażeby się przekonać czy jest dość prochu na panewce i czy wilgoć go nie zepsuła.
Wilgoć na siódmem piętrze!...
Obawa prawdziwie himeryczna.
To też proch miał wygląd lśniący, co oznaczało że był najlepiej zakonserwowany.
Krzemień doskonale dopasowany, zdawał się gotowym dać ognia.
Blada twarz prześlicznego desperata zajaśniała radością.
— Biedny mój stary kamracie — rzekł, wodząc palcami po zardzewiałej lufie, — nie jesteś wprawdzie pięknym, ale spełnisz dobry uczynek...
„Zaniedbałem cię, pogardziłem tobą, ty jednak gotów jesteś służyć mi w chwili potrzeby!..
„O! z pewnością więcej wart jesteś niż ci fałszywi poczciwce, którzy dużo obiecują, żeby nic nie dotrzymać...
„Tyś mi nic nie przyrzekał, a je-