Strona:Listy Annibala z Kapui (Przezdziecki) 125.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Maxymilian nie chciał wyjeżdżać na tańce, lubo go zawsze proszono. W Krakowie umierało wiele osób każdego dnia na gorączki (malignę e petecchie), a obawiają się bardzo aby na wiosnę nie okazała się morowa zaraza[1]. Załączona tu będzie karta w cyfrach; przyczem polecając się W. M. z najpokorniejszém uszanowaniem całuję ręce Jego.

Z Witowa 20 Marca 1588 r.




  1. Jakoż i była; co opisuje Bielski. „Tegoż roku mor był wielki w Krakowie, i na inszych miejscach, który się zaczął przed Panną Maryą Zielną (15 Sierpnia), a trwał aż do półpostu. A to powietrze przez Źydy przyniesione było do Krakowa, u których się najpierwej zaczęło mrzeć, gdzie umarło ludzi na ten czas do sześć tysięcy.” (Bielski: Dalszy ciąg str. 94. Także Heidenstein str. 279).