Strona:Listy Annibala z Kapui (Przezdziecki) 052.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mentów oświadczyli mi od Królewicza, źadnéj wzmianki nie czyniąc o Królu. Wice-Kanclerz[1] głos zabrał, i wręczając mi list od Królewicza, powiedział, że przychodzi odwiedzić mnie w imieniu Jéj Królewiczowskiéj Mości, jako Posła Ojca Św. i Stolicy Apostolskiéj, któréj Królewicz jest najposłuszniejszym synem, jako prawdziwy Katolik; i że usilnie prosi mnie, abym za pomocą Stolicy Apostolskiéj, pomagał mu do korony tego Królestwa. A lubo Wice-Kanclerz ów jest, (jak mówią) heretykiem, niemniéj jednak w mowie swojéj okazywał największe uszanowanie i poważanie, owszem korzył się uniżenie ile razy wzmiankował o J. Św. lub o Stolicy Apostolskiéj. Odpowiedziałem mu, że ten akt uszanowania i obedyencyi dowodem jest pobożności i religijności N. Królewicza, i że będzie nader miłym J. Św., któréj nie omieszkam zdać szczegółową sprawę o wszystkiem: że Papież zaś jako ojciec pełen miłości, wszystkim Xiążętom Katolickim sprzyjać będzie bezstronnie, a najbardziej tym którzy najgorliwsi będą do służby Bożéj, i najwięcéj uległości Stolicy Apostolskiéj okażą. Poczem pożegnali się nie wchodząc w inne szczegóły poselstwa swego. Radzą mi oddać wizytę tym Posłom; gdyż lubo mają za heretyka tego, który mówi i traktuje; niemniéj jednak przedstawia Xięcia Katolickiego, i jako taki natychmiast przyszedł mnie odwiedzić i uznać we mnie Posła J. Św.; oprócz tego N. Królowa gorąco pragnie aby im cześć wyrządza-

  1. Eryk Sparre.