Przejdź do zawartości

Strona:Lalki by JI Kraszewski from Tygodnik Mód i Powieści Y1874 No19 part8.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wała Nieczujska, a zawsze to nie do rzeczy... Ma narzeczonego...
Od pierwszego dnia po odebraniu wiadomości o zgonie Lola przywdziawszy żałobę, i choć do niej obowiązaną nie była, nie zrzucała jej.
Zdaje się że uważała ją za tarczę i ochronę od napaści hr. Romana, za słuszny powód do odroczenia tej godziny ostatniej, stanowczej która ją przerażała.
Oczekiwanie na przybycie Romana przez dni kilka zatruwało spokój w Gromach, — ale że się ani pokazał ani listem zgłaszał, przestrach ów minął jakoś zapomniano o nim trochę.
Tymczasem jednego dnia przed obiadem, grom ten wiszący nad głową Baronównej, spadł wreście. Hrabia Roman w grubej żałobie, krepach, obszywkach, ze śpilką czarną w chustce czarnej, z guzikami en jais u koszuli — zjawił się w salonie. Nie zastał w nim nikogo oprócz Adolfa, który zdaleka go przywitawszy, miał sobie za obowiązek zawiązać rozmowę.