Przejdź do zawartości

Strona:Lalki by JI Kraszewski from Tygodnik Mód i Powieści Y1874 No18 part6.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wypadek pogrzebu. Nie miał się więc nawet czem zajmować hr. Roman oprócz żałoby, którą natychmiast przywoławszy François rozporządził, jak być miała urządzoną.
Nie wiedząc nawet o woli stryja, postanowił własnym domysłem pogrzeb uczynić jak najwystawniejszym, chociażby miał jak najwięcej kosztować.
W tem zresztą zgadzał się z nieboszczykiem, który podobneż zawczasu wydał rozkazy. Doktór zresztą wyręczał czynnie hr. Romana przypuszczając iż mu za to wdzięcznym być musi, że go zastąpi w chwilach, gdy wzruszenie nie dozwalałoby pomyśleć o niezbędnych drobnostkach. W kilka godzin jednak młodzieniec pełen rozsądku i mocy nad sobą, już się sam począł troszczyć o spełnienie obowiązków, jakie nań wkładała śmierć stryja. Głowa jego pracowała nad tem głównie aby w ceremoniale pogrzebowym nic nie było opuszczonem czego tradycya, zwyczaje i sława wielkiego domu wymagały...
Przypomniał sobie, iż przyzwoitość kazała wystylizować letres de faire part, które służyć razem miały za zapraszające listy pogrzebowe. Sam więc siadł do redakcyi tego aktu historycznego, i ułożywszy go zadzwonił, aby mu przywołano Pęklewskiego. Szło o to, ażeby w najbliższem miasteczku w drukarnię i litografję zaopatrzonem, jak najdystyngowańszym smakiem wykonano, co najrychlej listy.
Pęklewski akomodujący się niezmiernie wziął to na siebie.
Lecz nie dosyć na tem było, to co miało służyć dla wszystkich, nie mogło być użytem dla przesłania żałobnej wieści do Gromów. Uczuł hr. Roman że szczególny stosunek w jakim się do narzeczonej znajdował, obowiązywał go do własnoręcznego listu. Ani się z nim też opóźniać godziło. Siadł natychmiast do rozwiązania zadania, które w pocie czoła udało mu się z zachowaniem form wszelkich, wygotować na czysto w przeciągu niespełna godziny.