Strona:KsiegaPamiatkowaMiastaPoznania084.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Korowód ciemiężycieli i okupantów otworzyli Szwedzi. Karol XII prowadząc wojnę z Augustem Mocnym pierwsze kroki skierował ku Wielkopolsce. W r. 1703 zajęli Szwedzi Poznań i rządzili się w nim srożej niż w r. 1655. Represje o lada drobiazgi, kontrybucje, przedsięwzięcia karne były chlebem codziennym za czasów tej okupacji. Nawet powolne władze miejskie pozostawały pod terorem więzień, konfiskat i gwałtów. W r. 1704 próbowały wojska Augusta odbić Poznań i oblegały go przez dłuższy czas. Oblężenie to spowodowało ciężkie straty i szczególnie groźne zniszczenie przedmieść. Akcja cała była bezskuteczna, wojska szwedzkie utrzymały się w mieście. Pozostały w niem do r. 1709. Na domiar nieszczęścia wybuchła w tym roku zaraza, jedna z najokropniejszych w historji Poznania. Mór wyniszczył więcej niż połowę ludności miasta i przyległych jurysdykcyj. Szwedzi przełożyli obóz swój na Sołacz. Gdy w tymże jeszcze roku opuścili Poznań, miasto było tak wyludnione, że stanowiło już tylko cień dawnego. Lustracja podjęta krótko po usunięciu się Szwedów stwierdziła, że wręcz jeden dom przy drugim był albo mocno podniszczony albo doszczętnie zrujnowany. Bogate do niedawna dziedzictwa pozostały bez mieszkańców, na woli Bożej. Mimo zmarnowania miasta napływały do niego partje wojujące, a załogujące wojska wyciskały nadal żywność i kontrybucje. Po Szwedach weszli Sasi, w r. 1711 Rosjanie. Miasto wraz z okolicą stało na dnie nędzy. Ale wojny wewnętrzne nie ustawały. W r. 1716 zajęli Poznań konfederaci tarnogrodzcy pod dowództwem osławionego Gniazdowskiego. Dopiero po ich ustąpieniu nastąpił względny spokój, i miasto mogło myśleć o sobie. Niemniej bezpieczeństwa przed opresjami wojskowemi niebyło; tak np. byli w Poznaniu w roku 1745 Rosjanie. W czasie spokojniejszym nastręczały się inne przypadki; w r. 1725 poczynił wielkie szkody straszliwy huragan, który m. i. zwalił wieżę ratuszową postawioną zaledwie 50 lat temu; w r. 1736 zalała miasto olbrzymia powódź. Niebawem wróciły czasy niepewne, a mianowicie w czasie wojny siedmioletniej. Polska stanowiła teren swobodnych harców wojsk wojujących t. j. pruskich i rosyjskich. Szczególnie Prusacy urządzali dowolnie napady na województwa zachodnie tudzież Poznań w celach rekrutacyjnych i rabunkowych. W r. 1758 wpadli do Poznania i wymusili kontrybucję, w r. 1763 postąpił podobnie pruski rotmistrz Paszkowski. Stare fortyfikacje miejskie już w pierwszej wojnie szwedzkiej były słabe i zaniedbane, w czasie wojny północnej — po dokonanych poprzednio zburzeniach — wzbudzały już tylko politowanie. August Mocny polecił wprawdzie fortyfikacje poznańskie wzmocnić, ale nie w takiej mierze, iżby stanowiły jako tako silną ochronę miasta. Wyczerpane miasto nie mogło ani wystawić ani utrzymać należytej milicji. Starczyła niewielka wataha najeźdźców, aby bezbronne miasto wziąć w posiadanie i wyciągnąć z niego,