Strona:Krwawe łzy unitów polskich 010.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

madzie téj zdawało się, że unici pójdą za jéj rozkazami bez oporu, że poddadzą się jéj rozporządzeniom z pokorą, jak stado wystraszonych owiec.
Omylili się... Unici podlascy, szczerzy katolicy i Polacy, stanęli murem i bronili po bohatersku, jak dawni męczennicy chrześćjańscy z czasów cesarstwa Rzymskiego, swojéj wiary i narodowości. Czerkaski, zmiarkowawszy, że przecenił swe siły, że go unici polscy nie słuchają, że robią to, co uważają za swój obowiązek, postanowił nastraszyć ich prześladowaniem biskupów. Arcybiskupa warszawskiego księdza Felińskiego, jednego z najlepszych najszlachetniejszych kapłanów polskich, pozbawił władzy nad owczarnią katolicką i kazał go wywieźć na wygnanie do Jarosławia w Rossji. To samo stało się z jego następcą, biskupem Rzewuskim; wysłano go do Astrachania.
Księdzu Szymańskiemu, biskupowi djecezji Podlaskiéj, zabronił Czerkaski odwiedzać parafję unicką, bo unici witali biskupów łacińskich z taką samą radością, z jaką witali swego biskupa unickiego mieszkającego w Chełmie. Uważali się za takich samych katolików, jak katolicy łacińscy.

Ale nie dość było Czerkaskiemu prześladowania biskupów. Obawiając się działalnoności[1] kapłanów naszych, pozamykał

  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – działalności.