Strona:Król Lir (William Shakespeare) 080.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Chciał jeszcze wrócić i złączyć się z nami
O jaką milę albo i dwie dalej,
W kierunku Dowru, to cię proszę, w imię
Twej przychylności dawnej, przynieś z sobą
Jakie okrycie dla tego biedaka,
Co mię prowadzić będzie.
Starzec.Ależ, panie,
On waryat.
Gloster.Taki dziś porządek świata,
Że ślepych wodzą waryaci. Idź, uczyń,
O co prosiłem, lub zresztą co zechcesz,
Tylko idź sobie.
Starzec.Przyniosę mu odzież,
Jaką mam; niechaj co chce stąd wyniknie.
(Wychodzi).
Gloster. Słuchajno nagi, biedny mój człowieku.
Edgar. Tomkowi zimno. (Na stronie). Nie wytrzymam dłużej.
Gloster. Chodźno tu; zbliż się.
Edgar (na stronie).A jednakże muszę. —
(Głośno).
Niechaj bogowie uzdrowią, paneczku,
Niebogie oczy twoje: krew z nich ciecze.
Gloster. Czy znasz ty drogę do Dowru?
Edgar. Drogi i drożyny, ścieżki i manowce. Biedny Tomek stracił, niestety, jedną z pięciu klepek. Poczciwa duszo, niech cię bogowie chronią od złego wroga! Pięciu ich naraz siedziało w biednym Tomku: Obidykut, duch pożądliwości; Hoberdydas, książę niemoty; Mahu, kradzieży; Modo, morderstwa, i Flibbertygibbet, duch fochów i fomfrów, który potem przeszedł w starą pannę. Bogowie z tobą, paneczku.
Gloster. Masz tu trzos; weź go ty, którego nieba
Zgięły pod brzemię wszelkich upokorzeń;
Bądź ty szczęśliwszym przeto, żem ja biedny. —
Czyńcie tak zawsze, bogowie; niech człowiek
Opływający w dostatki, syt uciech,
Co szydzi z waszych praw, co nie chce widzieć,
Nie czując, nagle moc poczuje waszą;
Takim sposobem podział niesie zbytek
I każdy będzie miał dosyć. — Czy dobrze
Znasz okolice Dowru?
Edgar.Znam, paneczku.
Gloster. Jest tam gdzieś skała, której grzbiet spadzisty