Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No266 p2 col2.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

dzieścia kroków, nie spotkawszy tego, którego szukała, gdy nagle na pierwszym zakręcie ukazał się Herman, idący na jej spotkanie z uśmiechem na ustach z kapeluszem w ręku.
— Kochana pani wzorowo jest punktualna — wykrzyknął. — Czekam zaledwie piętnaście minut!... Winszuję pani... winszuję. Nie mam zapewne potrzeby pytać, czy pani przyniosła mandat...
Pani de Rochegude, nie odpowiedziawszy ani słowa, wyjęła z mufki szyldkretowy pugilaresik, a z pugilaresiku kawałek papieru, na którego nagłówku znajdowały się te tylko magiczne słowa:
„Bank francuzki wypłaci okazicielowi pięćset tysięcy franków.“
— Musiałam zgodzić się na nikczemne żądanie pańskie — rzekła — i oto mój okup!...
Jednocześnie podała mandat Voglowi, pijanemu z radości.
Nędznik wyciągnął łapę po papier, ale nie zdążył go pochwycić.
Ciężka jakaś ręka pochwyciła go z tyłu, a głos, drżący z oburzenia, szepnął mu do ucha:
— Nikczemną sprawę tego łotra ja z nim załatwię... Schowaj pieniądze, Walentyno... Założysz za to przytułek dla sierot...
Wystraszony Herman odwrócił się szybko i zobaczył pana de Rochegude przed sobą.
— Lionel!... — zawołała Walentyna, poznawszy męża i rzucając się ku niemu.
Ale nie mogła przenieść tak gwałtownego wzruszenia.
Zachwiała się i byłaby upadła, gdyby hrabia