Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No261 p4 col3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

moim odjeździe, na próżno szukałem śladów twoich. Wylewałem gorzkie łzy; przeklinałam los okrutny i z całej duszy śmierci pragnąłem. Przez całe dziesięć lat żyłem w męczarni, przez całe dziesięć lat poszukiwałem pani nieustannie.


LXVI.

Ostatnie wyrazy wypowiedział Vogel tonem melancholijnym, przyczem udał, że ociera łzę i ciągnął dalej:
— Cierpienia, jakie przechodziłem, w kamieniuby litość obudziły. Ale po co mówić o tem? — Przeszłość to sen tylko przykry. Powoli zapominam o niej zupełnie, bo moja gwiazda zabłysła mi na nowo, bo przyszłość znowu mi się uśmiecha, skoro kocham panią zawsze i skoro odnalazłem ją nareszcie.
Po tej przemowie ex-kasyer umilkł i rzucił na Walentynę ogniste spojrzenie.
Młoda kobieta milczała.
— Pani droga — odezwał się znowu Herman z szyderczym prawie akcentem — powiadają, że mowa jest srebrem, a milczenie złotem, ale że ja bałbym się bardzo, aby źle sobie nie wytłomaczyć milczenia pani, zapytuję, czy to radość z mojego powrotu tak panią obezwładniła!
Niesłychany cynizm tego zapytania wyrwał Walentynę z bolesnego znieczulenia.
— Zaniechaj pan — rzekła — tej nikczemnej komedyi, którą mnie nie oszukasz. Dość, że wpa-