Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No259 p1 col3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Baron wyruszył ramionami.
— Niej jestem z gliny, z której urabia się mężów — odpowiedział — muszę sam sobie oddać tę sprawiedliwość. Któraż rozsądna panna, wyszłaby za człowieka, pochłaniającego sukcesye z zapamiętałą wytrwałością! Za stary zresztą jestem dla takiej młodziutkiej dzieweczki. Klara de Cernay prześliczna i posiadująca sto pięćdziesiąt, czy sto sześćdziesiąt tysięcy liwrów renty, ma prawo wybierać i grymąsić, zwłaszcza, że doskonale jej przy boku siostry.
— Czy pan żyje w przyjaźni z państwom de Rochegude? Czy często pan widuje hrabinę?
— Jestem bardzo dobrze z hrabią Lionelem i gdy jest w Paryżu, bywam u niego na zebraniach czwartkowych, w czasie nieobecności męża, hrabina damy tylko przyjmuje, ale spotykam ją od czasu do czasu w salonach jej przyjaciół. Hrabina nie jest kobietą światową. Przekłada życie domowe nadewszystko. W towarzystwach bywa jedynie dla, przyjemności siostry. Żyje na stopie właściwej sobie, posiada najpiękniejsze w całym Paryżu powozy i konie, posiada wspaniałe klejnoty, z tem wszystkim lubi jednak życia skromne. Wyjątkowa to kobieta, istota doskonała prawdziwie.
— Ho, ho, z jakimże wielkim zapałem mówisz pan o hrabinie! — zauważył Vogel z tym samym wymuszonym uśmiechem.
— To nie zapał — odrzekł pan de Beuzeval — to uwielbienie najszczersze! Gdybyś pan znał tę damę, tak samo mówiłbyś o niej. Człowiek, do któ-