Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No257 p4 col2.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Wobec tej perspektywy, obawy jego wzrastały.
Na co mu się zdał powrót do Francyi, do Paryża?
Co się z nim stanie, skoro wyczerpie fundusze, za małe na to, żeby starczyły na długo?
Obrzydł sobie śmiertelnie.
Tyle zrobić złego po to, aby skończyć na ławie sądu kryminalnego, aby drżeć ciągle przed policyą, widzieć ją, rozgrzebującą przeszłość, rzucającą mu w twarz własne jego nazwisko, to rzecz nierozkoszna zaiste.
Gotów był nie cofać się przed niczem, ale pod warunkiem, że gra wartą będzie świeczki.
Nie obawiając się już wyzysku Karola Laurent, przywrócił mu całe swoje zaufanie i sympatyę, A czuł nawet pewną ulgą, powierzając mu kłopoty swoje.
Ex-hrabia de Lorbac nie przestawał myśleć o pewnym projekcie, o którym nieraz wspominał w czasie, gdy mieszkał na bulwarze Clichy.
Przypominamy sobie, że w tej epoce żądał był od Vogla, gdy ten był kasyerem Jakóba Lefevre, wzoru do wyrżnięcia trzech płyt mosiężnych, na których możnaby było podrabiać bileciki bankowe francuzkie i angielskie.
Znowu teraz uchwycił się tego projektu.
— Byłoby to przedsięwzięcie wspaniałe — odpowiedział Herman — ale dzisiaj, tak jak i wtenczas, wydaje mi się niebezpiecznem.
Karol Laurent wzruszył ramionami.
— Każda praca nasza jest niebezpieczną, wiem