Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No257 p2 col3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Wszak to dom umeblowany do wynajęcia z ogrodem — rzekł Herman, wskazując w stronę byłej swojej siedziby.
— Czybyś pan go chciał wynająć?...
— Przedewszystkiem pragnąłbym go zobaczyć, a na karcie nie objaśniono, do kogo się zgłosić w tym celu... Czy nie wie pan, jak się nazywa właściciel?...
— Doprawdy, że nie. Wiem tylko, że kupił willę ktoś z Paryża, co zajmuje się interesami i że nie tęgi zrobił nabytek.
— Dla czego?
— Bo z pewnością, że mu jej nie wynajmie nikt i nigdy.
— Dom jednakże dobrze jest, jak się zdaje, pobudowany, a ogród duży...
— Dom bardzo wygodny, nie przeczę, ale pomimo to, od czasu pewnego wypadku stoi ciągle pustkami...
— Od jakiego wypadku?...
— Od czasu jak pewien łotr, po którego przyszłą policya, w łeb sobie w nim wypalił. Śladów krwi dotąd nie udało się zatrzeć. Szorowali podłogi co sił starczyło, ale się na nic nie zdały... Czerwone plamy, jak były tak są, a rozumie pan, że nie każdemu przypada to do gustu...
— Czy to teraz niedawna przytrafiło się to samobójstwo?...
— O nie!... To już z dziesięć chyba lat temu... Dziesięć lat straty dla właściciela... a w dodatku, o lokatorze ani słychu, ani się nawet kto za-