Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No253 p2 col3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

zaślubienie Vogla dla tego się tylko zgodziła, żeby się od pana obronić.
— Podłość! — mruknął Lionel.
— Posłuchaj pan, co to było, ale mi nie przerywaj, proszę.
Pan Chatelet opowiedział najdokładniej rozmowę, jakiej byliśmy świadkami.
Posłyszawszy o mającym przyjść ma świat dziecięciu, hrabia pobladł gwałtownie, ale zapanował zaraz nad sobą, i gdy notaryusz skończył opowiadanie, wykrzyknął:
— I cóż mnie obchodzi to wszystko? Walentyna cierpiała, ale nie upadła! Vogel był nędznikiem, ale cień jego hańby nie zaćmił czystego czoła pozostałej po nim wdowy! Przyjmę dziecko samobójcy i kochać je będę, jak moje własne, przez miłość dla matki, którą uwielbiać będę.
— Powtarzam panu, że się nie zgadza.
— Musi się zgodzić, szanowny panie.


XLV.

Nazajutrz około czwartej po południu powóz Lionela zatrzymał się przy ulicy Babylone przed żelaznemi sztachetami bramy, które już znamy.
Brama otworzyła się za pierwszem pociągnięciem dzwonka i Lionel bardzo blady, minął długą aleję i stanął przed peronem.
Stary kamerdyner czekał na stopniach.
— Co pan rozkaże? zapytał z ukłonem.