Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No253 p1 col1.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Słysząc te banalne, niezdolne pocieszyć perswazye, Walentyna podniosła głowę, spojrzała na notaryusza i z rozpaczliwym wyrazem w głosie szepnęła:.
— Takie mi się szczęście uśmiechało, a ja go zrozumieć nie potrafiłam! Mogłam wybierać pomiędzy zaszczytem a hańbą i hańbę wybrałam, nie usłuchałam instynktu mojego serca, lubo ostrzegało mnie o niebezpieczeństwie.
— Instynktu serca? — podchwycił żywo pan Chatelet. — Więc pani kocha hrabiego Lionela
— O! panie — odrzekła Walentyna po przez łzy ciągle płynące — ja byłam dzieckiem takiem, nie miałam pojęcia o miłości. Ale dzisiaj, gdy w cią-