Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No251 p2 col1.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

rozkoszne stworzenie! prześliczna istota!... Nic równie pięknego nie znajdzie się na świecie! Gdybym nie był mężem i ojcem rodziny, i gdyby młoda kobieta zgodziła się na to, zaraz po skończeniu terminu na żałobę przepisanego, zostałaby panią Chatelet.
Lionel miał wielką ochotę rzucić się na szyją notaryuszowi, ale poprzestał na uściśnieniu mu ręki z zapałem, na czem poczciwiec nie poznał się wcale.


XL.

Pan Chatelet opowiedział wreszcie panu de Rochegude wszystko, co czytelnicy nasi już znają.
Lionel słuchał go z niewytłomaczonym zapałem, a gdy notaryusz powtórzył prawie dosłownie rozmowę, jaką miał z młodą wdówką, gdy zaczął unosić się nad jej bezinteresownością i wzruszającą prostotą, pan de Rochegude poczuł łzy w oczach.
— Co za dzielne serce, co za szlachetna dusza! — pomyślał. — O! wiedziałem dobrze, że Walentyna jest aniołem! Nędznik Vogel na pewno wciągnął ją w zasadzkę!... Nie podobna, aby istota tak doskonała, odwróciła się odemnie, do podobnego człowieka!... Co to była za zasadzka?.. Dowiem się przecie...
— Sceptycy powiedzieliby, że to przypadek! — tak kończył pan Chatelet opowiadanie — ale ja, który nie należę do ich liczby, widzę w tem wyraźny palec Boży!... Trudno wynaleźć coś mądrzejszego,