Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No249 p2 col3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Czy brat matki mojej zrobił testament? — zapytała po chwilowem milczeniu.
— Tak, pani — odrzekł Chatelet.
— Wiedział zatem o nas? — dodała młoda kobieta. Nie starał się o znajomość z nami, a jednakże pamiętał o węzłach krwi, jakie nas łączyły? Cześć mu nie za pieniądze, lecz za myśl poczciwą i zacną.
Notaryusz pochylił głowę.
— Niestety! proszę pani — rzekł półgłosem z niejakiem zakłopotaniem — przykro mi odbierać pani tkliwe złudzenie, lecz winienem mówić prawdę. Wuj pani zapomniał o siostrze i jej córkach. Testament nie był na rzecz waszę zeznany.
— A pomimo to my mamy zabrać sukcesyę?
— Tak, pani.
— Pomimo testamentu?
— Tak, pani.
— Przyznaję, że nic a nic nie rozumiem.
— Testament Maurycego Villars jest nieważnym, sukcesya zatem spada na panią i jej siostrę, jako na prawe spadkobierczynie nieboszczyka.
— Dla czegóż jest nieważnym?
— Nieważnym jest, proszę pani.
— Dla czego? Zdaje mi się, że pan Villars nie miał ani żony, ani dzieci. Czyż mu nie wolno było wobec tego rozporządzić milionami według upodobania?
— Najzupełniej wolno mu było, proszę pani.
— Cóż się więc stało?
— Stało się, proszę pani, coś nadzwyczajnego, coś wyjątkowego, coś, co nigdy dotąd miejsca