Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No249 p2 col2.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Wielka to nowina... Proszę pani zatem o spokój...
Walentyna gorzko się uśmiechnęła,
— O! panie — odpowiedziała — tyle okropnych ciosów przeszłam w tym czasie, że nic mnie już chyba nie wzruszy... Mów pan bez obawy... Nie wiem, zkądby mi pociecha jaka przyjść mogła, w takiej chwili zwłaszcza, ale radość, czy boleść równie obojętnie przyjmę...
— Pani — zaczął Chatelet — Maurycy Villars, wuj pani, umarł właśnie.
— Wieczny pokój jego duszy, będę się modlić za niego.
— Maurycy Vilars był człowiekiem bardzo bogatym, posiadał przeszło sześć milionów.
— Rzeczywiście, to wielkie bogactwo, możnaby, posiadając taką fortunę, zrobić dużo dobrego.
— Te miliony do pani należą... do pani i do jej siostry. Każda z pań będzie mieć od dziś sto pięćdziesiąt liwrów rocznego dochodu.


XXXVI.

Walentyna utrzymywała, że nic ją już wzruszyć nie potrafi.
I dowiodła tego.
Czarodziejskie wyrazy, „Sto pięćdziesiąt tysięcy liwrów rocznego dochodu“ nie zrobiły na niej najmniejszego wrażenia, przelotny nawet rumieniec nie zabarwił twarzyczki pobladłej.