Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No246 p2 col3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— No cóż, u wszystkich dyabłów!... decydujesz się, czy nie?...
— Czego więc chcecie? — zapytał pomerańczyk.
— Oddaj bilety bankowe, czeki i przekazy, jakie masz przy sobie, a ponieważ czeki i przekazy nie będą ważne bez twego podpisu, zatem siadaj tu przy tym stole, bierz pióro, maczaj je i pisz cesyę na rzecz naszę...
— A cóż dla mnie pozostanie?
— To nie nasza rzecz, kochany hrabio, zanadto jesteśmy delikatni, abyśmy się mieszać mieli w sprawy pańskie osobiste...
— Jeżeli uczynię zadość żądaniu, cóż wtedy ze mną zrobicie?...
— Mógłbym powiedzieć, że cię natychmiast wypuścimy na wolność... ale skłamałbym w takim razie... Bardzo bo łatwo mogłaby przyjść panu ochota zadenuncyowania nas, a my chcemy oszczędzić mu zachcianek niewczesnych... Zresztą nic a nic złego zrobić z hrabią nie zamierzamy... Zamkniemy cię w piwnicy, gdzie znajdziesz wygodny fotel, umyślnie tam dla ciebie zaniesiony... Nie będziesz miał czasu na nudy... Jutro około piątej po południu, wypuszczą cię i będziesz mógł, jeżeli ci tak serce podyktuje, pomówić o nas z panem prokuratorem cesarskim, albo zastępcą jego... Nas wcale to już obchodzić nie będzie... Będziemy całkiem bezpieczni!... Wiesz pan zatem wszystko, czego się masz trzymać... Nie potrzeba nam próżnych słów twoich, ale czynów... Decyduj się, ale prędko!... Przykroby nam było bardzo w danym