Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No245 p3 col3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

a właściwie dla tego, aby dać znać gestem Voglowi, czającemu się w cieniu przedsionka, iż nadeszła chwila działania.
Kasyer zrozumiał znak wspólnika.
Wszedł i zamknął drzwi za sobą.
Twarz jego śmiertelnie blada wyrażała niczem niezachwiane postanowienie.
Dość było nań spojrzeć, aby się przekonać, że gotów jest na wszystko, nawet na morderstwo.
— Panie hrabio — przemówił głosem stłumionym — mam honor powitać pana...
Na dźwięk tego głosu, Angelis zadrżał, odwrócił się szybko i spojrzał na Vogla ździwiony, lecz nie zaniepokojony bynajmniej.
Na myśl mu nie przyszło, żeby wpadł w zasadzkę okrutną.
— Co ja widzę? — zawołał po chwili — jeżeli się nie mylę, to pan baron de Précy...
Herman skłonił się i odpowiedział:
— Tak, to ja jestem...
— Zachwyca mnie obecność pańska tutaj, szanowny baronie — zawołał hrabia — pozwól mi jednak zapytać, jakim się tu trafem znalazłeś?
— To nie traf żaden... Moja obecność, jakkolwiek dziwi pana, jest zupełnie naturalną... bo jestem u siebie...
— U siebie? — powtórzył pomerańczyk osłupiały.
— Tak, panie hrabio, jestem we własnym moim domu.