Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No244 p3 col1.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— I łatwo nam pójdzie i uwiniemy się bardzo prędko. Czy pamiętasz ów wieczór przy ulicy Boulogne, kiedyś Maurycemu Villars Adę Bijou przedstawił?
— Pamiętam, pamiętam doskonale — potaknął Vogel, wzdychając.
— Mówiąc otóż między nami — ciągnął pseudo-Larbac — śmierć starego lowelasa, do której się przyczyniłeś, nie przyniosła ci bodaj korzyści spodziewanych. Ale mniejsza — to nie do mnie należy. Nie zapomniałeś także zapewne, że w wieczór ów, tak obfitujący w wypadki, pewien pomerańczyk, znajomy mój, zapłonął do panny Bijou, bo cię to nawet zaniepokoiło, bo bałeś się, aby Ada, współpracowniczka twoja, nie przeszkadzała sobie w działaniu na korzyść twoję?
Vogel skinął głową potwierdzająco.
— Od tego otóż wieczoru — prawił dalej Kaol Laurent — kaprys pomerańczyka przeobraził się w namiętność gwałtowną.
— Jest tak bogatym, że się niepotrzebuje obawiać odmowy — przerwał Vogel. — Przypuszczam, że już jest kochankiem Ady...
— Gdyby nie ja, byłby już nim z pewnością. Ale mam mały planik i prowadzę po mistrzowsku intrygę... Graf Angelis dwa razy tylko widział Adę, raz w lasku Bulońskim, drugi raz w loży teatru Rozmaitości... Nie mógł się zbliżyć do niej... nie miał sposobności zamienienia z nią choćby jednego słowa, bo ja tam byłem i kierowałem nim jak maryonetką...
— Jakim sposobem?