Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No244 p2 col3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

dróż opłacić... Pragnąłbym rozpocząć jaki interes za granicą, lecz niestety, nie mam pieniędzy...
— Byłem tego pewnym — odrzekł Karol Laurent — i właśnie forszusz ci przynoszę...
— Co? — zawołał Vogel osłupiały.
— Forszusz ci przynoszę... Czy cię to dziwi?...
— Ogromnie... Zawsześ był odemnie przebieglejszym... Gdzież pieniądze, o jakich mówisz?...
— Zaraz, najpierw muszę wiedzieć, czy jesteś człowiekiem decydującym się na wszystko?
— Dowiodłem ci tego już nieraz...
— Nie chodzi mi o odwagę tuzinkową, o zręczne wsunięcie pomiędzy rachunki rzetelne kilkunastu przekazów podrobionych... chodzi mi o zimną krew i energię, chodzi mi o zucha, który gotówby się był poświęcić i który nie cofnąłby się przed najzuchwalszem nawet przedsięwzięciem.
— Co rozumiesz przez takie przedsięwzięcie? — wybełkotał Vogel.
— Rozumiem to, co rozumieć potrzeba. Wyrażenie jest elastyczne, ale go bierz w znaczeniu najszerszem.
— Więc i morderstwo nawet — wyjąkał kasyer z mimowolnem drżeniem.
— Przypuszczam, że do tego nie przyjdzie... ale...
— Zgoda — rzekł Herman — postaram się godnie odpowiedzieć twemu zaufaniu. Potrzebuję pieniędzy... potrzebuję ich za jaką bądź cenę. Powiedz mi, co zrobić potrzeba?