Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No243 p5 col3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

demną! Co pocznę, nieszczęśliwa? Herman nie kocha mnie i dziecka swego kochać nie będzie.


∗             ∗

Dziewiąta wybiła na wieży kościoła w Bas-Meudon.
Kasyer, jak nam wiadomo, zamierzał wrócić do Paryża w nocy, a o świtaniu wsiąść na pierwszy pociąg kolei północnej, idącej do Brukselli.
Ułożywszy w małą walizkę trochę rzeczy i bielizny, rzucił się w ubraniu na łóżko, aby przespać się kilka godzin, ale powieki skleić się nie chciały.
Noc była ciemna.
Gdzieniegdzie tylko migała gwiazdka jakaś na czarnem tle nieba.
Zupełna cisza panowała w około domu.
Żaden szmer nawet z nad brzegów Sekwany nie doszedł.
Herman zliczył uderzenia zegara i rzekł:
— Wyjdę ztąd o trzeciej rano... sześć godzin jeszcze oczekiwania i bezsenności. O, jakże to długo nieskończenie!...
Naraz zerwał się i usiadł na łóżku ze strasznym niepokojem w sercu.
Dźwięczał dzwonek u bramy.
— Kto to może być? — zawołał w duchu kasyer. — Kto mógł mieć odwagę przyjść tu pustem wybrzeżem, wśród nocy?