Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No241 p2 col3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

czami, potem poczuł straszny szum w uszach, następnie cisza i ciemności go ogarnęły.
Przestał widzieć, przestał słyszeć...
W pół godziny woźny biurowy z papierami pukał do okienka przy kasie.
Nie odpowiedział mu nikt, za firanką cisza panowała zupełna.
Wiedziano jednak, że kasyer nigdzie nie wychodził.
Jeden z urzędników wszedł do gabinetu i zastał Hermana leżącego bez czucia na ziemi.
— Do licha — pomyślał — miałem racyę, mówiąc przed chwilą, że bardzo dziś źle wygląda.
Dano znać Jakóbowi Lefevre.
Zjawił się natychmiast i rozkazał zawezwać doktora.
Woda zimna i trzeźwiące sole, przywróciły przytomność Voglowi.
Otworzył oczy, a widząc przy sobie pryncypała i kilka osób innych, zadrżał, przypuszczając że go aresztuje, dobroć atoli rozlana w twarzy bankiera, uspokoiła go zupełnie.
— Co mi się stało? — zapytał głosem zagasłym.
— Zemdlałeś, biedaku — odpowiedział zwierzchnik. — Co za zmartwienie miałeś w ciągu tych paru godzin, na jakie cię uwolniłem?... Możeś się czego niedobrego dla siebie dowiedział?...
Herman potrząsł głową przecząco..
— Ani zmartwienia nie miałem, ani złej nowiny się niedowiedziałem — odpowiedział.
— Chory jesteś zatem?